Płukanka malinowa, Yves Rocher



Witajcie!

  Lubię stosować naturalne domowe płukanki do włosów ale czasem sięgam także po sklepowe produkty i jednym z nich jest płukanka malinowa. Czy jest lepsza od robionych w domu?

  Powrót do tradycyjnych metod pielęgnacji – płukanka octowa wydobywa naturalny połysk włosów, które lśnią nowym pięknem. Apetyczny owocowy zapach sprawia, że stosowanie płukanki staje się czystą przyjemnością.

  Płukanka mieści się w plastikowej buteleczce o pojemności 150ml. Buteleczka jest bardzo ładna i przyciągająca wzrok. Ma ciekawą zakrętkę i ładną etykietę. Dzięki półprzeźroczystej strukturze plastiku kontrolujemy zużycie płukanki. Niestety otwór przez, który wylewa się płukanka jest nie do końca odpowiedni dlatego płukankę przelałam do buteleczki z atomizerem.

  Płyn jest zabarwiony na kolor brudnej maliny (?), coś w stylu dobrze rozcięczonego soku malinowego. Wydajność bardzo dobra po przelaniu płukanki do innej buteleczki. Aby pokryć nią włosy nie trzeba wielu spisnięć atomizerem. Konsystencja jest wodnista. Zapach płukanki to mocny jej punkt, jest cudowny malinowy jak guma mamba, zapach jest intensywny ale nie męczący, bardzo mi się podoba i żałuję że nie utrzymuje się na włosach.

Skład:
  Aqua, Acetum, Parfum, Palmitamidopropyltrimonium Chloride, Caprylic/Capryl Glucoside, Propylene Glycol, Salicyli Acid, Aroma, Cetrimonium Chloride, Alkohol, Citric Acid, CI 14700, CI 17200, CI 42090.

  Płukankę stosuję na umyte, wypłukane i odsączone z wody włosy. Przy pomocy atomizera nanoszę płukankę na kosmyki po czym przeczesuję i pozostawiam na kilka minut. Po tym czasie znów płuczę włosy chłodną wodą. Płukanki nie nakładam na skórę głowy.

  Działanie płukanki to przede wszystkim mocne wygładzenie i nabłyszczenie, łuska włosa jest domknięta i lepiej odbija światło. Włosy są miękkie i bardzo przyjemne w dotyku. Płukanka utrzymuje dłużej świeżość włosów i pomaga w ich rozczesywaniu. Malinowa płukanka nie wysusza i nie niszczy włosów. Mimo dobrego działania nie kupię ponownie tej płukanki przez cenę.

  Koszt malinowej płukanki to 24.90zł za 150ml, cena jest wysoka zwłaszcza gdy produktu używamy wylewając go z buteleczki. Czasem dostępna jest na promocji e cenie 19,90zł. Dostępna jest w internetowym i stacjonarnym sklepie Yves Rocher.


Znacie malinową płukankę? Jesteście z niej zadowoleni? Teraz mam ochotę wypróbować taką płukankę z Mariona.

Pozdrawiam,

Anszpi

26 komentarzy:

  1. YR podbija Blogosferę :D Nie lubię płukanek, a już gotowych na pewno :) Jedyna, która do mnie przemawia to taka z glutka lnianego, w sumie jak odżywka b/s :) Octowej (takiej domowej) próbowałam daawno temu, może teraz lepiej by się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robiłam w niedzielę pierwszy raz glutka i teraz będę to robic co niedziela. ostatnio kupuję mniej produktów do włosów, szampon + odżywka + olejek i reszta to domowe cuda. :)

      Usuń
  2. Nigdy w życiu nie stosowałam gotowej płukanki. Zawsze tylko te domowej roboty - ziołowe lub woda mineralna z dodatkiem cytryny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ta z Mariona i bardzo lubie.

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Nawet nie wiedziałam, ze YR ma taki produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio nie stosuję nawet tych domowych :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy produkt. Ja kiedyś miałam taką z Mariona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tej firmy jeszcze nic nie miałam... Muszę w końcu odwiedzić ten sklep i kupić coś, bo tyle pozytywnych recenzji... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślałam że ona jest do rozcieńczenia z wodą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja poluję na płukankę,ale od Mariona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam ją kiedyś, kupiłam na promocji za chyba 14 zł ;). W większej cenie się nie opłaca, chociaż bardzo ją lubię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Malinowa płukanka z YR jest świetna, bardzo lubię jej używać. Jednak ze względu na cenę ja również raczej nie zdecyduję się na jej ponowne kupno. Ostatnio zainwestowałam w jej tańszy zamiennik i muszę przyznać, że nie widzę żadnej różnicy w działaniu. Włosy po niej błyszczą równie bardzo jak po YR. Są też wygładzone i miękkie. Polecam wypróbować, bo wersja z Mariona jest sporo tańsza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie używałam nigdy takiej płukanki:) Narazie wzięłam się w garść, od ponad 2 miesięcy nie farbuję włosów i przynajmniej 3 razy w tygodniu olejuję włosy!:) Zastanawiam się nad przejściem na hennę, ale nie wiem czy osiągnęłabym intensywną czerwień takim specyfikiem;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam wiele dobrego na jej temat i jestem ciekawa czy faktycznie jest taka świetna, więc kiedyś muszę się na nią skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Polecam Ci tańszy zamiennik Marion - też fajna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja mama ją uwielbia :-) Bardzo dobrze ta płukanka się u niej sprawdza!

    OdpowiedzUsuń
  16. Może akurat jako prezent dla dziewczyny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chętnie wypróbuję, szukam czegoś co wygładzi moje włosy, ale zbyt leniwa żeby robić domowe płukanki :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Niegdy nie stosowałam takich płukanek. Jak dorwę na promocji- chętnie przetestuje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem ciekawa jak sprawdziłaby się na moich włosach, jeszcze nigdy nie używałam płukanek i wolałabym gotowy produkt... Jak tylko spotkam ją na promocji na pewno się skuszę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaciekawiłas mnie,fajny produkt, czasami używam plukanki z octu jablkowego :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. W promocji i z nadmiarem gotówki może ewentualnie ;) Ale to i tak głównie przez zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Z wersji marionowej byłam bardzo zadowolona.;)

    OdpowiedzUsuń
  23. W tym miesiącu będę debiutowała z płukanką, mam nadzieje że polubi się z moimi włosami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger