Olivia Garden Supreme Combo- czyli idealna szczotka

Witajcie!

  Gdy przeczytałam o tej szczotce od razu zapragnęłam ją mieć, nawet mi się w nocy śniła :). Jednak powstrzymywała mnie jej cena- ok. 70zł i obawa, że okaże się nie wypałem na moich włosach jak znany Tangle Teezer. Jednak znalazła się ona u nie za sprawą mojego męża, który postanowił zrobić mi prezent i ją kupić (i jak go tu nie kochać?). Szczotkę zamówiliśmy na stronie hairstore.pl za ok. 62-64zł, jakaś promocja wtedy była. Gdy ją zobaczyła i pierwszy raz poczesałam nią włosy od razu mnie urzekła, ale może od początku.



  Gdy przyszła paczka i ją otworzyłam zdziwiłam się jej wielkością, w porównaniu do mojej małej szczotki z włosiem z dzika ta jest ogromna a ma 24.5 cm długości z czego połowa to rączka 12 cm. Wyglądała też na ciężką, chodź to tylko złudzenie bo waży tylko 122 gram ( z ciekawości zważyłam). Posiada 258 (jeśli nie pomyliłam się w liczeniu) nylonowych igiełek o długości 2 cm, które zakończone są jonizowanymi kuleczkami o wielkości 2mm. Igiełki się nie łamią ani nie wyginają. Każda z igiełek dokoła okrążona jest 100 % włosiem z dzika, które ma wysokość 1.3 cm. Całość solidnie usytuowana jest w miękkiej poduszeczce o wymiarach 12cm długość i 6 cm szerokość. 

 
  Szczotka wykonana jest z wytrzymałego tworzywa, które pokryte jest ceramiczną warstwą, która zapobiega rysowaniu. Kolor mieniący się w odcieniu jakby srebra – szarości, bardzo przypadł mi do gustu. Na rączce znajdują się dwa napisy COMBO oraz drugi Ceramic + ion SUPREME Oliwia Garden 2011, napisy sa trwałe i się nie ścierają.

  Gdy pierwszy raz czesałam włosy na głowie poczułam delikatny masaż,  po którym aż mnie ciarki przeszły. Szczotka idealnie sunęła po włosach nie ciągnąc ich ani wyrywając. Teraz też tak jest, świetnie radzi sobie z mokrymi włosami dobrze je rozczesując i nie muszę używać spreyu ułatwiającego tą czynność. Włosy po jej użyciu są tak puszyste jakby były zaczarowane :) i pozostają w takim stanie długi czas. Jest tak delikatna a zarazem skuteczna, że ciężko uwierzyć, że to tylko szczotka a jednak. Od kąt ją mam czeszę włosy dwa razy więcej, takie jest to przyjemne i relaksujące, zero szarpania, ciągnięcia i wyrywania włosów sama radość. Masaż wykonywany szczotką jest delikatny a jednocześnie dobrze wyczuwalny. Po prawie miesiącu jej używania włosy ani razu nie byłe naelektryzowane a dodatkowo bardziej błyszczą i są mięciutkie.

Podsumowując jest to szczotka idealna, która:

- delikatnie a dobrze rozczesuje włosy

- łatwa w użyciu

- pozostawia włosy puszyste i miękkie

- nie wyrywa włosów

- nie łamie

- nie ciągnie

- nie powoduje elektryzowania

- zapewnia przyjemny masaż głowy

  Polecam ją wszystkim, którzy chcą mieć przyjemność z czesania. Przy niej TT może się schować na zawsze. Dla mnie to ideał i myślę, że żadna inna jej nie zastąpi. Moje inne czesała poszły w odstawkę, jedynie grzebień został ale tylko aby rozprowadzić dobrze maskę czy odżywkę na włosach.Gdyby była dostępna jej mniejsza wersja, kupiła bym bez zastanowienia taką do torebki, aby wszędzie cieszyć się jej działaniem.
 
Macie ochotę sięgnąć po tak dobre czesało, a może już je macie?

Pozdrawiam :)
Anszpi

39 komentarzy:

  1. Aż zapragnęłam mieć taką szczotkę, bo niestety TT się u mnie nie sprawdził ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też nie ale za to ta sprawdziła się rewelacyjnie :)

      Usuń
  2. ja kocham TT skoro ta jest lepsza to musze ja miec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja TT nie znoszę zniszczył mi końcówki i był okropny w użytkowaniu a nie to co z tą szczotką :)

      Usuń
  3. Moją ukochaną szczotką jest TT, ale mam chęć na inną właśnie coś w tym stylu jak Twoja. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ma tańszy odpowiednik Wet Brush Shine, gdyby nie ta to pewnie pierwsze ten model bym wypróbowała :)

      Usuń
  4. Wezmę ją pod uwagę ponieważ planuję kupić jakieś konkretne czesadło:P

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie TT w miarę się sprawdza, ale jestem spragniona nowych wrażeń :P Szczotka wygląda fajnie, zastanawiam się nad nią albo nad tańszą, The "Shine" Brush ;) To będzie zależało od stanu mojego portfela :D

    OdpowiedzUsuń
  6. TT to według mnie ogromną porażka... za to szczotka całkowicie zrobiona z włosów dzika troszkę zbyt delikatna ale tysiąckrotnie lepsza ;) coś czuje ze takie połączenie byłoby idealne ale cena trochę z kosmosu :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęciłaś mnie swoją recenzją :) Na razie jestem wierna TT, ale kto wie, może Olivia kiedyś będzie moja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju, jak ja ją kocham. :D Cieszę się, że Ty też! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tesknie z amoimi średnimi włosami :((

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam uraz do igiełek, więc ta szczotka mnie nie kusi

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglada bardzo solidnie i rzeczywiście mnie tez by zainteresowała :-) ja aktualnie czekam na swoja bo utknęła gdzies na poczcie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiłaś mnie bardzo :), chcę ją :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi fajnie, ale moje włosy nie polubiły się z dzikiem, więc raczej nie sprawdzę :(

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam chęć na tą szczotkę bo TT niestety ciągnie i szarpie mi włosy :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ją od miesiąca i jest idealna! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię ten sklep. Mają świetne ceny i duży wybór. Myślisz, że sprawdzi się na moich włosach, które szybko się łamią? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawie wygląda ta szczotka, widać ze jest porządna. Nigdy nie używam tego typu szczotek, jakoś na razie zniechęca mnie te włosie dzika.

    OdpowiedzUsuń
  18. Przydałaby mi się taka szczotka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. TT bardzo lubię, ale takie szczotki sa jeszcze lepsze- naturalne włosie :)) Czesanie staje się przyjemniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałabym ją mieć choć bardziej mnie kusi TT ;)
    Nominuję Cię do Liebster Blog Award :)
    http://malinowyskarbiec.blogspot.com/2015/09/bambino-oliwka-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie TT także nie chwycił za serce, za to muszę się wyposażyć w jakąś fajną szczotkę, bo moja obecna strasznie ciągnie :/

    OdpowiedzUsuń
  22. A u mnie TT sprawdza się doskonale - i na szczęście mam opcję "dotorebkową", więc faktycznie cieszę się czesaniem włosów wszędzie :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawa. Szkoda, że taka droga. Czas zacząć oszczędzać. Albo napisać do Św. Mikołaja. :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam jej, ale może kiedyś ją kupię, choć cena nieco wyższa ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nominowałam Cię do Liebster Award :)
    Po informacje zapraszam do mnie :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja w ogóle nie lubię szczotek, wystarcza mi drewniany grzebień ;) Fajnie, że znalazłaś dla siebie coś idealnego :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam tej szczotki.;) Ciekawa jest

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja jak na razie jestem zadowolona ze swojej TT, ale ja mam wersję Aqua, która znacznie różni się od podstawowej i w sumie dobrze się u mnie spisuje Ale skoro Tobie nie było za pan brat z TT to fajnie, że znalazłaś taką świetną szczotkę dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ostatnio zastanawialam sie nad zakupem takiej, ale nie firmowej, chyba sie skusze z ciekawosci :) Super, ze tak Ci podpasowala :)

    OdpowiedzUsuń
  30. podziwiam Cię za to liczenie igiełek ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger