Wizyta u trychologa

Witajcie!

  Jak wiecie problem z którym się zmagam a mianowicie utrata włosów, zmusił mnie do wizyty u trychologa. Wizyta ta odbyła się w rzeszowskim salonie fryzjersko-kosmetycznym, pani trycholog miała swój oddzielny gabinet, w którym przeprowadzała badania. Wizyta przebiegła dobrze i jestem zadowolona, że się na nią zdecydowałam.



 Cały przebieg przedstawię Wam w foremnie dialogu, jaki miał miejsce podczas wizyty. W ten sposób najlepiej zobrazuję Wam jak wygląda taka wizyta i na czym polega. Ostrzegam będzie wpis długi, czas wizyty to ponad 30 minut więc i rozmowa długa.



T- trycholog

A- ja


T: Proszę powiedzieć co się dzieje i od kiedy?
A: Od ok 2 miesięcy wypadają mi włosy a od miesiąca jest to w bardzo dużych ilościach i wysoko ponad normę. Nie raz miałam problem z wypadaniem ale nigdy wcześniej to nie było tak silne i trudne do powstrzymania. Nie potrafię zdiagnozować przyczyny tego wypadania i dlatego tu jestem.
T: Czy miała pani jakieś badania wykonywane?
A: Tak. Było to badanie TSH i poziom kreatyniny. Oba wyniki były dobre.
T: Czy kiedykolwiek z żelazem były problemy?
A: Z żelazem to problem jest od kąt pamiętam, zawsze jego poziom jest za niski i stosuje jakieś tabletki. W obecnej chwili to stosuję musujące tabletki z żelazem.
T: Ma to bardzo duży wpływ na stan włosów. Może to być tak, że kiedyś ten poziom był za niski dlatego włosy mogły źle zareagować. Jest to takie nie dotlenienie meszka włosowego z pogorszeniem funkcji metabolicznej komórek włosów. Trzeba pamiętać, że najpierw to żelazo jest wykorzystywane przez organizm a na końcu dostają go przydatki skóry, czyli włosy i paznokcie. Czy w rodzinie też jest ten problem z żelazem i wypadaniem włosów?
A: Z żelazem tak. Jednak jeśli chodzi o wypadanie to raczej nie ma takiego problemu.
T: Cofając się tak pół roku wstecz czy był jakiś większy stres, nadmiar pracy?
A: Raczej nic takiego nie było.
T: A może jakieś choroby z wysoką gorączką, operacja z narkozą?
A: Nic takiego.
T: Na stałe przyjmuje pani jakieś leki?
A: Nie.
T: Oprócz tego badania hormonu TSH są jeszcze T3 i T4 czy były one kiedyś badane?
A: Nie.
T: Czy cykle miesięczne są równe?
A: Tak.
T: Czy jest jakiś problem z skurczami, mięśniami?
A: Nie.
T: Czy skóra głowy jakoś się zmieniła zaczęła się przetłuszczać czy może jest przesuszona?
A: Nic się nie zmieniło, głowę myję co 3 dni i to wystarcza.
T: A swędzenie?

A: Nie. Chodź ok. 3 miesięcy temu po szamponie z białego jelenia było bardzo duże swędzenie i dość długo trwało. Jednak nacierani skalpu olejem kokosowym pomogło.
T: Dziwne. Po hipoalergicznym szamponie takie rzeczy. Ale to mogło by być przyczyną wypadania. A pod kątem diety, jak się pani odżywia?
A: Raczej normalnie, jem owoce i warzywa.
T: A czerwone mięso?
A: Raczej rzadko wolę białe, czyli kurczaka.
T: Przy niskim poziomie żelaza raczej to czerwone mięso lepiej jeść, kurczak nie pomoże ale wołowina tak.  A sok z buraka czerwonego czy barszcz, szpinak jada pani?
A: Buraki lubię i czasem barszcz jem a szpinak to nie.
T: Są to produkty takie, które dostarczają żelaza i na pewno by pomogły. A wody pije pani dużo?
A: Normanie, myślę że 1.5l dziennie wypijam.
T: Białe mięso pani je więc biało raczej jest w organizmie i oby było bo jest to podstawowy budulec włosa. A jeśli chodzi o pielęgnację to jaki szampon pani używa?
A: Do częstego mycia są to szampony bez SLS czyli Babydrem i szampony z Alterry a takie mocniejsze to główni z Garniera.
T: A jeśli chodzi o odżywki czy maski?
A: Tutaj to odżywki jak i szampony z Garniera a maski głownie z Kallosa.
T: A oleje jakieś?
A: Tak, olej kokosowy, migdałowy, musztardowy.
T: A jeśli chodzi o wypadanie włosów, czy stosowała pani coś typowo na to?
A: Tabletki Biotebal przez miesiąc ale nie podziałały zbyt, chodź na wcześniejsze wypadanie zawsze pomagały. Olej kokosowy wcierany w głowę, oraz maska z Biovaxu do włosów wypadających ale wtedy włosów więcej wypadało i przestałam.
T: Maska to będzie lepsza jak wypadanie trochę się uspokoi z tego względu, że nakładając maskę obciążamy włosy i mogą wychodzić. A wcierki?
A: Jantar ale dość dawno, ponieważ po dwóch tygodniach na twarzy pojawiły się wypieki i przestałam stosować chodź działanie było dobre.
T: A olej łopianowy pani próbowała stosować?
A: Nie.
T: A płukanki z pokrzywy lub skrzypu?
A: Nie. Ale piłam herbatę z pokrzywy. A płukankę to lnianą robię.
T: Len raczej będzie odżywiał i nawilżał. A farbowanie?
A: Ostatnie było w grudniu a kolor się zmył i zlał z odrostami, że prawie tego nie widać.
T: Nie było jakiegoś pieczenia czy swędzenia podczas farbowania.
A: Nie.
T: Czy używa pani suszarkę, prostownicę czy lokówkę?
A: Suszarkę tylko gdy muszę ale tylko chłodny nadmuch, prostownicę to bardzo rzadko a lokówki wcale.
T: A włosy najczęściej związane czy rozpuszczone?
A: Związane gumką invisibooble lub spięte klamrą.

  Po rozmowie, która była dość długa ale dokładna i gdzie moje odpowiedzi zapisywane były w formularzu przyszedł czas na badanie. Usiadłam na specjalnym fotelu a pani trycholog rozpoczęła badanie. Mikrokamera przesuwała się po mojej głowie a ja patrząc na ekran monitora mogłam wszystko zobaczyć i zrobić zdjęcia. A najważniejsze to słuchać co mówi specjalista.  

T: No i mamy suchą skórę.
A: Łupież?
T: Łupież to jeszcze nie jest ale suchość skóry i złuszczanie naskórka może się przyczynić do powstania łupieżu. Ale ten olej migdałowy tutaj dobrze, że jest i nawilża. Jakim szamponem myła pani wczoraj włosy?
A: Z Garniera, a za mocny?
T: Może być za mocny i częściej jednak te łagodne wybierać. Kolejna sprawa to ewidentnie osłabione włosy, jest bardzo duża różnica między włosem starym a takim młodym, który jest dużo cieńszy. Można powiedzieć, że nowe włosy są anemiczne i tutaj to żelazo ma wpływ. Czyli dobra dieta bo tu nawet najlepszy kosmetyk nie pomoże. 
Nowe włosy dużo jaśniejsze i cienkie
A: Te czerwone plamki wokół włosa to co jest?
T: Jest to taki delikatny stan zapalny, który może wynikać z przesuszenia.
A: Grubość włosów jest dobra, prawda?
T: Tak, grubość dobra. Tutaj (zdjęcie poniżej) to złuszczanie jest większe i mamy stan zapalny. Suchość również może być przyczyną wypadania i osłabienia włosa. 
Widać duże zaczerwienienie i łuskę
A: A nowe odrastające włosy?
T: Jest ich dość dużo, są zdrowe i mocne ale dużo jest osłabionych i cienkich, które mogą takie być przez hormony lub to żelazo. Na czubku głowy za włosy odpowiadają hormony ale poza tą częścią włosy również są słabe więc to raczej nie wina hormonów. Z jednego meszka wyrasta po 2-3 włosy więc dobrze.
A: Co z tym złuszczaniem najlepiej zrobić?
T: Tutaj to oczyszczanie aby meszek mógł oddychać a jeśli jest pokryty serum nie ma tej możliwości. Warto zrobić peeling, jednak nie zbyt często bo skóra się nie przetłuszcza tak raz na 3 tygodnie czy miesiąc będzie dobrze.
A: Cukrowy będzie odpowiedni?
T: Nie. Lepiej kawowy ponieważ możemy mieć do czynienia z drożdżakami i żeby nie dawać im pożywki. Można jeszcze zastosować glinkę.
A: Jaka będzie najlepsza?
T: Mogła by być biała, zielona jest raczej do przetłuszczających się włosów ale tak raz na miesiąc tez mogła by być.

Na dole widać sporo nowych włosów jednak słabych i cienkich
  Po badaniu skóry głowy przyszedł czas na zobaczenie cebulek włosów i do tego wybrane zostały 3 różne włosy.
  Pierwszy wyrwany włos miał bardzo słabą cebulkę i malutką. Jej czarny kolor oznacza, że zawiera ona aktywnie pracujące komórki czyli jest w fazie anagenu.

 
  Drugi był włosem w fazie telogenu czyli obumarcia jego cebulka jest już gruba. Widać po niej jest że była dobra i zdrowa.


  Trzeci włos to młodzik, który miał ok. 3 miesiące. Jest on jaśniejszy, cieńszy i bardzo słaby. Cebulaka jest delikatna i malutka. Wpływ na jego stan prawdopodobnie miał jakiś czynnik który wystąpił ok. pół roku temu.

   Żałuję, że w czasie oglądania cebulek nie poprosiłam o zobaczenia końcówek aby sprawdzić w jakim są stanie.

  Głównym winowajcą przez, który włosy wypadają najprawdopodobniej jest zbyt niski poziom żelaza a czasem nawet jego brak w organizmie. A określenie moich włosów to włosy anemiczne.


  Zalecenia trychologa to poprawa diety i włączenie produktów z żelazem, poprawa mikro krążenia czyli masaże. Nakładanie na skórę głowy produktów z kofeiną,  papryczką chilli, miłorzębem japońskim. Wcieranie oleju łopianowego, robienie płukanek z pokrzywy i skrzypu. Wewnętrznie to suplementy takie jak priorin, vitapil lub merz special i stosowac je ok. 2-3 miesięcy. Dodatkowo stosowanie tranu. Zrobienie badań głównie hormonów jeszcze raz TSH i dodatkowo T3 i T4. Sprawdzić poziom żelaza, witaminy D.

  Jak widzicie na razie nie mam „przepisanych” jakiś specjalistycznym produktów jedynie naturalne środki a jeśli nie pomogą wtedy sięgnę po coś mocniejszego. Takim przykładem podanym przez trychologa jest ekstrakt hamujący wypadanie i koncentrat pomagający przy odroście z Mon Rin. Na unormowanie stanu głowy pani poleciła mi szampon aloesowy z Herbatint, który nie zawiera SLS.


  Byłyście na takiej wizycie a może zamierzacie się wybrać do trychologa? Ja osobiście bardzo polecam. 

Anszpi

12 komentarzy:

  1. Zazdroszczę tej wizyty, moze gdybym była przebadana tak samo dokladnie, tez okazało by się, że mam za sucha skorę głowy i nie musiałabym do tego dojść sama z pomocą moich czytelniczek

    OdpowiedzUsuń
  2. O, właśnie na ten wpis czekałam! Pisałaś, że się taki zapowiada i czekałam z zapartym tchem. Faktycznie, ciekawych rzeczy się dowiedzialam. Słyszałam o płukance z pokrzywy (tej nieparzącej, białej), na pewno działa, bo moja ciocia stosowała, a wypadają jej odkąd urodziła pierwsze dziecko (10 lat), i takie cykliczne wypadania trwają po kilka miesięcy...
    Jednak najbardziej ciekawi mnie peeling kawowy. :) Chyba musze spróbować.
    Trzymam kciuki za Twoich twardzieli na głowie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie rowniez wypadaja wlosy w duzych ilosciach, jednak ja znam przyczyne wypadania - leki ktore przyjmuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi kiedyś dużo włosów wypadało, zrobiłam morfologię krwi i było wiadomo - anemia, to i włosy wypadają :) Na szczęście teraz wróciły do normy

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ze przedstawiłas cała rozmowe :-) trzymam kciuki ze stan sie polepszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama bym się chętnie wybrała :). Moje włosy też lubią wypadać, a taka wizyta mogłaby mi dużo wyjaśnić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie, ze przedstawilas cala rozmowe. Szykuje sie do takiej wizyty, kiedy bede w PL, jestem strasznie ciekawa tych oich cebulek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze zmiana diety Ci pomoze i mocno 3mam kciuki, zeby tak wlasnie sie stalo :)!

      Usuń
  8. Bardzo ciekawe badanie i sama chętnie bym się na takie wybrała. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Egzotyka tego bloga jest powalająca, a to ze względu na bardzo wyszukane teksty.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny wpis, jestem Ci wdzięczna za to, że podzieliłaś się z nami wszystkimi szczegółami z wizyty u trychologa. Lekarz od włosów bardzo mi w życiu pomógł, dzięki niemu odzyskałam utraconą pewność siebie. Za sprawą pani trycholog przekonałam się o tym, że z łysieniem plackowatym można żyć. Odpowiednio dobrane zabiegi oraz preparaty przyczyniły się do tego, że aktualnie jestem pierwszy raz w życiu zadowolona z kondycji moich włosów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś w zeszłym roku obiecałam sobie, że raz na zawsze uporam się z moim największym kompleksem, czyli łysieniem. Jak wiadomo, długie i gęste włosy uznaje się dziś za jeden z głównych atrybutów kobiecości, zależało mi więc na tym, by stan skóry mojej głowy uległ znaczącej poprawie. Po badaniu skóry głowy trycholog stwierdził, że najlepsze efekty zapewni mi mezoterapia. Zaufałam jego opinii, zdecydowałam się na serię bezbolesnych zabiegów i teraz wreszcie mogę cieszyć się gęstymi, lśniącymi włosami!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger