Porzeczkowa maska do włosów



Witajcie!



  Sezon na porzeczkę trwa w pełni, ostatnio ją zbierając, wpadł mi do głowy pomysł z eksperymentem, aby wykorzystać ją jako maskę do włosów. Mimo zbierania czerwonej i czarnej odmiany zdecydowałam się wykorzystać tą pierwszą. Już kolejnego dnia zabrałam się za miksturę i jej nałożenie na włosy. Co z tego wyszło?




 Przepis na maskę do włosów z porzeczki


  Kilka kiści czerwonej porzeczki dokładnie umyłam i oddzieliłam od gałązek, po czym wrzuciłam do miseczki, dołożyłam tam jeszcze łyżkę żelu aloesowego z GorVity i kilka kropel oleju ze słodkich migdałów. Całość dokładnie zblendowałam na gładką masę. Mieszanka tak ładnie pachniała, że mąż chciał to zjeść, myśląc, że zrobiłam koktajl, jednak w porę zareagowałam. Na umyte i osuszone włosy zaczęłam nakładać powstałą maskę, która była dość rzadka i spływała z włosów, więc staranie pasmo po paśmie nacierałam papką. Następnie włosy związałam w koka i po 20 minutach spłukałam chłodną wodą. Nie było to przyjemne płukanie, bo o ile pestki spływały ładnie to łupki pozostawały we włosach, dopiero podczas czesania udało się je usunąć.



  Włosy zaraz po spłukaniu porzeczkowej maski były splątane i nieprzyjemne w dotyku. Gdy wyschły już były przyjemniejsze, jednak rozczesanie ich bez odżywki łatwe nie było, a nie chciałam używać czegoś, przez co nie mogłabym w pełni ocenić działania samej maski. Po rozczesaniu i usunięciu z włosów łupek, pasma wyglądały bardzo fajnie, były bujne i puszyste, miękkie, fajnie się układały, a co najdziwniejsze ich skręt był większy niż normalnie i długo mi zeszło go rozprostowanie. Dziś 3 dni po użyciu porzeczkowej maski włosy nadal są miłe w dotyku i wyglądają całkiem dobrze, zresztą oceńcie to same.




   Zdjęcie zostało zrobione w naturalnym świetle, w pochmurny dzień. Włosy wydają się krótsze dużo bo spuściłam głowę do dołu ;/

   Co zawiera czerwona porzeczka, że zdecydowałam się wykorzystać ją do włosów?

  Czerwona porzeczka bogata jest w witaminy C, A, B1, B2, B6, E, błonnik, beta-karoten, potas, wapń, fosfor, magnez, żelazo, cynk, miedź i mangan dodatkowo  kwas oleinowy linolowy, linolenowy, a także gamma-linolenowy. Jak widać mamy tutaj witaminy i składniki, które świetnie wpływają na stan włosów.



Produkty do włosów zawierające czerwoną porzeczkę:

- maska do włosów farbowanych, Nature Moi

- szampon do włosów farbowanych, Nature Moi





  Stosował ktoś z Was maskę na włosy z czerwonej porzeczki? Jakie sezonowe owoce wykorzystujecie do pielęgnacji włosów?



Pozdrawiam,

Anszpi

29 komentarzy:

  1. Ja bym ten musik powstały z żurawiny przecedziła i dodała tyci żelatyny żeby maska była mniej rzadka :D dodatkowo żelatyna też fajnie działa na włosy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żurawina? Maska była z porzeczki i na jej temat jest cały tekst

      Usuń
  2. Ooo proszę pierwszy raz słyszę o porzeczkowej maseczce :D Ja być może przetestuję taką maseczkę na twarzy, ciekawe jak się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam o takich maseczkach na twarz i podobno mają fajne działanie :)

      Usuń
  3. Nie stosowalam, ale cos czuje, ze moich wlosow w ogole nie daloby sie rozczesac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę o takim wynalazku ale podoba mi się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię domowe eksperymenty, ale takiego jeszcze nie próbowałam.Również obawiam się, że mogłabym mieć spore problemy z rozczsywaniem, ponieważ moje włosy mają do tego ogromną tendencję :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje ogólnie nie mają z plątaniem się problemu ale porzeczki zadziałały tak że problem się pojawił

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Ja też, uwielbiam jeść czerwone, a zbierać czarne :)

      Usuń
  7. Nie pomyślałam, że można ją wykorzystać do maseczek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można prawie wszystko wykorzystać, potrzeba tylko wyobraźni i odwagi :)

      Usuń
  8. Dzięki za pomysł. Dawni nie robiłam takiej domowej maseczki do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać jak się sprawdzi ta maska, jeśli wypróbujesz :)

      Usuń
  9. Nie dziwię się mężowi :D też bym zjadła taki koktajl :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to żałuję, że nie zrobiłam takiego do zjedzenia, ale jeszcze nic straconego :)

      Usuń
  10. Na twarz bardzo lubię, ale nigdy nie stosowałam na włosy :) Jeszcze... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie robiłam na twarz a czytałam, że efekty sa super, czas wypróbować :)

      Usuń
  11. Kilka lat temu też robiłam taką maseczkę z porzeczek,ale nie mogę sobie przypomnieć jakie wtedy były moje włosy po jej zastosowaniu. U Ciebie widzę, że się super sprawdziła. :) Teraz zaczyna się sezon na maliny, więc pewnie wybiorę się na ogródek i przygotuje maskę z malinami. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak uda mi się zebrać gdzieś maliny to na pewno kilka przeznaczę na maskę do włosów :)

      Usuń
  12. Takie naturalne kosmetyki są najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, nie zawierają chemii i niepotrzebny6ch dodatków :)

      Usuń
  13. Nigdy nie rozbiłam sama maski do włosów, zawsze kupuję gotowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiele razy robiłam takie swoje domowe ich działanie niejednokrotnie było lepsze od tych sklepowych :)

      Usuń
  14. Świetny pomysł
    P,S. Mój mąż też by pewnie pomyślał że zrobiłam koktajl :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Włosy wyglądają cudnie, ale jakoś nie jestem przekonana do takich maseczek owocowych. Kiedyś zrobiłam sobie maskę z truskawek, ale włosy po niej były szorstkie tak jakby przesuszone. Wolę gotowe maski, np. Anwen dla włosów średnioporowatych :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger