Mocznik w pielęgnacji włosów



Witajcie!

  Bardzo lubię kombinować z produktami do włosów tworząc nowe lub dodawać coś od siebie do tych już gotowych. Jednym z takich składników, który dokładam jest mocznik i to właśnie jemu poświecę dziś wpis.


  Mocznik (urea)-powstaje w końcowym etapie metabolizmu białek. Odpowiada za prawidłowy poziom nawilżenia skóry. Dzięki mocznikowi skóra nie łuszczy się i nie przesusza, utrzymując prawidłowe właściwości ochronne. Mocznik, jako substancja silnie higroskopijna, skutecznie wiąże wodę w skórze oraz nie pozwala jej wyparować.

  Mocznik ma postać malutkich białych kuleczek (granulek), które nie mają zapachu. Produkt rozpuszcza się w wodzie i alkoholu, jest nierozpuszczalny w tłuszczach.
  
Aby policzyć stężenie mocznika należy go zważyć lub zmierzyć objętość, 1 ml waży 0.86 g. Sama nie przekraczam stężenia 10%.

  Mocznik dodaję do szamponu, masek, odżywek, płukanek oraz wykorzystuję go jako peeling do skóry głowy.

  Efektem zastosowania mocznika włosy są bardzo błyszczące wręcz lśniące, nawilżone, wygładzone. Jeśli użyję go jako peeling skóra głowy jest oczyszczona, świeża, ukojona i nawilżona.

Stosujecie mocznik w pielęgnacji włosów? A może wybieracie produkty z mocznikiem w składzie? Jeśli tak, napiszcie w komentarzu jakie to kosmetyki.

Pozdrawiam,
Anszpi

19 komentarzy:

  1. Oj, ile już czasu nie używałam mocznika, a bardzo go lubię ☺ kiedyś kombinowałam z mocznikową płukanką, raz nawet całkiem fajnie wyszło ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jaki sposób ją zrobiłaś?

      Usuń
    2. Rozpuściłam w wodzie normalnie i do ostatniego płukania, stężenie niewielkie, chyba 2 czy 3% z tego co pamiętam :)

      Usuń
  2. Przydałby mi się w roli peelingu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z mocznikiem jeszcze nic nie tworzyłam. Kiedyś miałam z nim szampon, a no i lubię go w preparatach do stóp, np. przy skarpetkach złuszczających ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Syntetyczny mocznik jest świetnym humektantem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubie mocznik :)
    Oprócz produktów włosowych bardzo dobrze robi stopom, czasem balsam do ciała też nim doprawiam.
    Tylko trzeba uważać z ilością, zdarzyło mi się przesadzić i lekko poparzyłam sobie skórę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to naprawdę trzeba uważać i nie robić za dużego stężenia

      Usuń
  6. Ja bardzo lubię kremowac włosy kremem isana z mocznikiem ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Mocznik jest super do każdego rodzaju kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie. Bez problemu da się kupić taki mocznik w sklepie zielarskim czy raczej tylko w Internecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotkałam się a nim ani żadnym innym półproduktem stacjonarnie więc raczej nie można. Tutaj znajdziesz sklepy, które mają go w swojej ofercie, mój pochodzi z e-naturalne. http://drogadoperfekcyjnychwlosow.blogspot.com/2016/12/poprodukty-w-pielegnacji-wosow.html

      Usuń
  9. Nigdy nie miałam okazji używać :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja jeszcze nie stosowałam go w pielęgnacji włosów, a jedynie ciała - szczególnie stóp w okresie letnim, kiedy pięty wołają o pomstę do nieba przez ciągłe chodzenie boso...;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś bardzo często mi towarzyszył,w maskach i płukankach a teraz już dawno nie robiłam zakupów na zsk i jakoś o nim zapomniałam ale za jakiś czas będę musiała do niego wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Również mam ale nie przyszło mi do głowy, żeby go wypróbować w formie peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Po tym, jak szampon z mocznikiem spowodował u mnie mega przetłuszczanie i swędzenie skóry głowy, to unikam tego składnika w pielęgnacji włosów. Ale jako składnik kremów, maseczek do twarzy czy kremów do stóp jest świetny;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger