Mój ulubiony sposób na przeproteinowane włosy



Witajcie!
  
   Na blogu Anwen pojawiła się nowe seria wpisów i postanowiłam spróbować wziąć w niej udział. Pierwszym wpisem ma być ulubiony sposób na przeproteinowane włosy. O problemie z nadmiernym dostarczeniem protein włosów pisałam już tutaj, a dziś podam mój sposób jak sobie z tym poradzić.


  Moje włosy ogólnie lubią proteiny, oczywiście dostarczane im w odpowiednim odstępie czasu i odpowiedniej dawce. Bardzo rzadko zdarza mi się przeproteinować swoje kosmyki ale gdy to już się stanie wtedy od razu działam aby włosy nie przypominały siana.

  Pierwszą czynność którą wykonuję przy przeproteinowanych włosach to mocno je oczyszczam. Do takiego mycia nie używam już metody kubeczkowej a samo mycie przeprowadzam dwa razy z dużą ilością szamponu z SLES czy SLS. Następnie olejuje włosy i tutaj bazą zawsze jest olej kokosowy do którego dodaje inny olej np. migdałowy. Włosy naolejowane polewam dodatkowo gęstą płukanką lnianą i całość pozostawiam na jakiś czas po czym ponownie myję włosy ale już łagodnym szamponem. Po wyschnięciu tradycyjnie zabezpieczam je silikonowym serum.


Jaki jest Wasz sposób na radzenie sobie z przeproteinowaniem?


Pozdrawiam,
Anszpi

16 komentarzy:

  1. Pierwszy raz o czymś takim słyszę ;) Ile od Ciebie można się nauczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło słyszeć (czytać) takie słowa, dziękuję :*

      Usuń
  2. Mi nie zdarza się przeproteinować włosów, ale na przyszłość będę pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko raz w życiu przeproteinowałam włosy, ale tak samo jak Ty umyłam je mocnym szamponem, naolejowalam, umyłam delikatnym szamponem i nałożyłam humektantowo-emolientową maskę :D Pomogło :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie zdarzyło mi się przeproteinowanie, ale w razie czego, wiem, gdzie szukać rozwiązania ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze tego nie miałam, na szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje nie lubią protein i jak już się przeproteinują to ze trzy mycia z nimi walczę :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Odkąd ścięłam zniszczone partie, to moje włosy w ogóle nie tolerują protein :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje uwielbiają proteiny,ale nie używam ich często

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi się czasem też "uda" przeproteinować więc wtedy szorowanie i oleje idą w ruch:)

    OdpowiedzUsuń
  10. OD dawna nie pamiętam co to przeproteinowanie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie także olej sprawdza się najlepiej w tej sytuacji ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi jeszcze nigdy nie zdarzyło się, że przeproteinowałam włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie to także się jeszcze nie zdarzyło ale warto wiedziec jak postępować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja chyba jeszcze nie przeproteinowałam, ale wszystko przede mną :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger