Czym jest i jak sobie radzić z przeproteinowaniem włosów



Witajcie!

  Pielęgnując włosy dostarczamy im głównie trzy składniki, którymi są proteiny, emolienty i humektanty. Jeśli stosujemy równowagę między tymi produktami nasze włosy będą zdrowe i ładne jeśli natomiast przesadzimy z jednym z nich włosy stają się brzydkie. Głównie to proteiny sprawiają szkody jeśli z nimi przesadzimy i dziś właśnie o nich jest post.

Przeproteinowanie- jest to nadmierne dostarczenie włosom protein, głównego składniki ich budowy. Włosy przepełnione proteinami stają się suche, szorstkie, twarde, sztywne, matowe, spuszone i łamliwe, po prostu przypominają siano. Taki widok kosmyków powinien dać nam do myślenia i należy szybko się go pozbyć, aby nie wyrządził większych szkód przez co może być nawet konieczne ścięcie końcówek.

Tak mniej więcej wyglądają przeproteinowane włosy
Aby pozbyć się przeproteinowania włosów należy wykonać kilka prostych czynności: 
1. Umycie włosów mocno oczyszczającym szamponem- takie mycie sprawi, że pozbędziemy się nagromadzonych i osadzonych na włosach protein. Wybrany szampon powinien być z krótki składem i bez protein.
2. Nawilżenie włosów- po takim oczyszczającym umyciu należy dogłębnie włosy nawilżyć. Warto do tego wybrać mocno nawilżające maski, glutka z lnu, miód, aloes, mleczko pszczele. Nawilżenie usunie suchość, szorstkość i matowość ale musi być stosowane często i regularnie. 
3. Olejowanie- po przeproteinowaniu włosów należy do pielęgnacji dołożyć oleje. Tutaj dobrze jest wybrać oleje z większymi cząsteczkami, które nie będą wnikać w włosa. O wielkości cząsteczek i rodzajach olei możecie przeczytać tutaj.  
4. Stosowanie silikonów- po myciu bądź na suche włosy warto nakładać silikonowe serum, które zatrzyma wodę w włosie, ujarzmi go i wygładzi. 
5. Odstawienie protein- podczas usuwania przeproteinowania jak i po tym procesie warto na jakiś czas zrezygnować z dostarczania włosom protein, aby nie powtórzyła się sytuacja. W ty czasie lepiej nawilżać i natłuszczać kosmyki.

O samych proteinach i wiadomościach na ich temat możecie przeczytać tutaj.

Miałyście do czynienia z przeproteinowanymi włosami? Jak się pozbyłyście tego problemu?

Pozdrawiam

Anszpi

21 komentarzy:

  1. Na szczęście moje włosy bardzo lubią proteiny i nigdy nie jest za dużo:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja rzadko używam typowo proteinowych odżywek tym bardziej solo, bo przy rozjaśnianych włosach często taki efekt przeproteinowania można uzyskać. Mam odżywkę Kallosa z keratyną i odżywki Nivea. Gdy widzę że moje włosy z jakiegoś powodu zrobiły się szorstkie to nakładam oleje, glutka lnianego, odżywkę aloesową i próbuję odzyskać gładkie włosy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż tak sianowatych włosów chyba nie miałam od dawna, ale często nakładam na nie oleje więc może dlatego.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie najlepiej na przeproteinowanie działa olejowanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. moje włosy podobnie wyglądają :/ nie dość, że są suche to jeszcze się puszą

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic dodać nic ująć! Ja stosuję proteiny w bardzo niewielkiej ilości, najbardziej jednak lubię emolienty :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś przeproteinowałam swoje włosy maską z drożdży i mleka.Ojeju jaka to była tragedia włosy były jak druty :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatny wpis. Moje włosy lubią proteiny i jeszcze nie zdarzyło mi się przeproteinowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. na razie nie miałam problemu z przeproteinowaniem włosów ::)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi jeszcze nie udało się przeproteinować włosów :) A kiedy czuję, że mają już ich dużo, dodaj więcej oleju ;)
    Sporo proteinek przyjechało dzisiaj do mnie w zamówionej paczce, pisze o tym u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. moje włosy nie przepadają za proteinami ale dozuję je im je co jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja na szczęście nie miałam z tym problemu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. mam nadzieję, że mi się to nie przytrafi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. 2014 po świętach... oj było cięcie ;( nic nie uratowało...

    OdpowiedzUsuń
  15. Tylko jak odróżnić czy włosy są bardzo zaniedbane, przesuszone, a kiedy są przeproitenowane..?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie pamiętam takiego efektu na moich włosach, ale one nie bardzo je lubią więc stosuję je rzadko;)

    OdpowiedzUsuń
  17. muszę tu częściej do Ciebie zaglądac :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Twoje to tak na srednio przeproteinowane wygladaja Kochana, u mnie byl istny szal na glowie ;D Zgadzam sie ze wszystkim, co napisalas odnosnie "leczenia" po przeproteinowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Staram się ostrożnie dawkować proteinowe produkty, właśnie z obawy przed czymś takim :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj kiedyś się tego nabawiłam i pamiętam, że długo zajęło mi żeby włosy wróciły do poprzedniego stanu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie proteiny max raz w tygodniu i jest dobrze, ale wystarczyłoby o raz za dużo i od razu włosy robią się spuszone.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger