Efekty wizyty u fryzjera

Witajcie!


  Tak jak Wam wczoraj pisałam, że idę do fryzjera tak dziś jestem już po i pokażę efekty tej wizyty. Wybrałam salon tam co zawszę chodzę i od kilku lat oddaje swoje włosy w ręce jednej fryzjerce. Gdy przyszłam do salonu akurat osoba która miała mnie obciąć była zajęta i zapytałam czy może to zrobić jej koleżanka, powiedziałam że jeśli zrobi dobrze to się zgadzam. I już po chwili siedziałam na fotelu.



  Zaraz na początku dziewczyna zachwyciła się moją grubością włosów więc zaraz powiedziałam, że dla mnie jest ich mało i mocno wypadają. Zapytała też o farbowanie bo ładny kolor i przejście a ja z uśmiechem, że to tak samo się zrobiło. Po wymianie zdań przyszła pora na zabieg. Jak to bywa w moim przypadku zawsze mam prostowane włosy przed cięciem, więc pierwsze poszła w ruch prostownica. Moje zdziwienie było gdy włosy na bieżąco po prostowaniu danego pasma były prostowane ale tak pracowała ta fryzjera. Dodatkowo była tak delikatna, że nie czułam aby cokolwiek było robione z włosami za co wielki +. Mówiąc, że chce ściąć maxymalnie 2 cm to zostały ścięte ok. 1.5 z czego się cieszę. Dodatkowo chciałam aby ścięte było leciutko na pół okrągło.  Po skończeniu Pani powiedziała, że zaprasza za dwa miesiące bo po miesiącu włosy zaczną się rozdwajać i moja pierwsza myśl, hmm… złe nożyczki i cięcie, że tak mówi i zaraz o to zapytałam a ona że zawsze tak jest ale ja wiem, że nie u mnie.


  Po zobaczeniu efektu w lustrze nawet mi się spodobał. Włosy obcięte taj jak chciałam i nie za dużo. Końcówki są ostre i widać że zdrowe. Ogólnie wyszłam zadowolona. Niestety w domu po zrobieniu zdjęć moje zadowolenie minęło. Na początku wizyty zaznaczyłam, że włosy z prawej strony są dłuższe (efekt wcześniejszego cięcia)i fryzjerka przyznała mi rację i chciałam to usunąć, ale… niestety sprawdzając efekty cięcia w salonie nie zauważyłam, że prawa strona nadal jest dłuższa. Dopiero po dokładnym rozczesaniu i zrobieniu fotek na zdjęciach to zobaczyłam (zdjęcie 1). Po roztrzepaniu włosów i „ściągnięciu” ich do środka ten efekt zniknął (reszta zdjęć), chodź wiedziałam, że i tak jest krzywo. Zobaczę jak po myciu się włosy będą układać i jeśli będzie to widoczne czeka mnie poprawka. Ogólnie z usługi jestem zadowolona ale nie z braku dokładności.Ostatnie zdjęcie bez lampy ale słabo widać bo na polu robiła się już szarówka.




Jak oceniacie pracę fryzjerki?

Pozdrawiam :)
Anszpi

25 komentarzy:

  1. No faktycznie troszkę widać dłuższe z jednej strony, ale i tak masz śliczne włoski! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też za niedługo powinnam się wybrać do fryzjera podciąć końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz bardzo ładny kolor :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  4. nie przejmuj się ,wyglądają super ;) moja koleżanka np. nie dała sobie ściąć włosów na równo mimo że miała z jednej strony około 6 cm dłuższe niż z drugiej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje włosy nigdy nie były równo obcięte po wizycie u fryzjera. :) Twoje włoski są bardzo zadbane i wyglądają zdrowo. =)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też zamierzam podciąć włosy jeszcze w tym miesiącu :) Moim zdaniem, twoje po wizycie u fryzjera wyglądają duużo lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie się prezentują, gdy są proste :)

    OdpowiedzUsuń
  8. też po ostatnim cięciu mam dłuższe lekko po prawej stronie

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie, różnica jest trochę widoczna

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przejmuj się, nie widać tego tak bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Podobają mi się Twoje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aż tak bardzo tej nierówności nie widać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że jesteś zadowolona z wizyty u fryzjera. Szerze mówiąc ja nie lubię chodzić do fryzjerów i końcówki podcinam sobie sama już dobre kilka lat. Jednak gdy chodzi o grzywkę to grzecznie idę bo wiem jak źle wyglądam gdy sama próbuję z nią coś zrobić

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę że po pierwszym umyciu nie zauważysz juz tej nierówności ;) Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje mi się, ze pomyciu wszystko optycznie się wyrówna;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Trochę jest nierówno, to fakt. Włosy wyglądają pięknie :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie są odrobinę dłuższe... Zawsze można je jednak poprawić - grunt że obcięła Ci tyle,ile chciałaś :)
    P.S. Nominowałam Cię do zabawy o nazwie Liebster Blog Award. Jak masz ochotę, to zajrzyj ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. W ten sposób to sama sobie obcinam, nie potrzebuję do tego fryzjerów :D

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze, że nie obcięła więcej :). Nie widać tego jakoś bardzo :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Faktycznie są troszkę dłuższe, ale nie rzuca to się w oczy - więc gdybym o tym nie wiedziała, nawet bym tego nie zauważyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przyznam szczerze iż nieco nie podoba mi się cieniowanie w tym wykonaniu tzn. powstały dwie warstwy na dole, które są tak trochę ni z gruchy ni z pietruchy :D Albo zrobiłabym kilka takich warstw aby to miało jakiś zamysł, albo bardziej subtelne cieniowanie, aby nie wyszło takie odcięcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieniowanie było robione 9 miesięcy temu i teraz z niego stopniowo schodzę to nie wygląda zbyt dobrze ale jak włosy się pofalują to nie widać tak tego :)

      Usuń
  22. Na poczatku Twojego wspisu myslalam, ze fryzjerka kompetentna i tylko chwalic, ale jesli jeden bok dluzszy, to faktycznie nieciekawie. Plus hit z tym, ze koncowki zaczna sie rozdwajac i zaprasza ;) Ogolnie bardzo ladnie sie prezentuja :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cięcie wygląda calkiem dobrze :-). Ja tez niedawno odwiedzilam fryzjera z tym samym zamiarem co Ty :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger